Partner merytoryczny: Eleven Sports

Koszmarny upadek podczas mistrzostw kraju. Natychmiastowo przerwano zawody

Koszmarnie zakończyła się trzecia runda indywidualnych mistrzostw Włoch na żużlu. Pomimo dobrej pogody, organizatorzy rozegrali zaledwie czternaście wyścigów, po których zrezygnowano z dalszego kontynuowania zawodów. Powodem takiego stanu rzeczy był fatalny upadek jaki wydarzył się w piętnastym biegu. Leżącego na torze Omara Vezzoro nie zdołał ominąć rozpędzony Kevin Cocco. Uderzenie było przepotężne i sprawiło, że pierwszy zawodnik znalazł się kilka metrów dalej od swojego motocykla.

Dramatyczny upadek podczas mistrzostw Włoch na żużlu/Daniel Sławiński / fb.com/GPARacingSpeedway/materiał zewnętrzny

Indywidualne mistrzostwa Włoch nie słyną i nigdy nie słynęły z wysokiego poziomu sportowego. W przeciwieństwie do najpopularniejszych sportów, żużel uprawia tam niewielu zawodników. Wszyscy ścigają się tam tak naprawdę amatorsko. Organizatorzy z tego powodu organizują więc zmagania w formule otwartej i pozwalają żużlowcom z innych krajów na wzięcie udziału w zawodach. W ten oto sposób na liście startowej znalazł się między innymi Polak, Kacper Szopa. Nasz rodak na zachodzie Europy radzi sobie całkiem dobrze. W pierwszej rundzie co prawda nie wystartował, ale w drugiej zaliczył chociażby jedno biegowe zwycięstwo. Trzeci turniej rozpoczął się dla nastolatka obiecująco, bo po trzech wyścigach miał na koncie sześć punktów.

Niestety Kacprowi Szopie nie było później dane powiększyć swojego dorobku i powalczyć o jedno z czołowych miejsc, ponieważ niedzielne zawody zakończyły się w fatalny sposób. Przebiegały one sprawnie, ale tylko do piętnastego biegu. W nim wydarzyła się potworna kraksa z udziałem Omara Vezzaro oraz Kevina Cocco. Obaj znajdowali się na końcu stawki i wyraźnie odstawali poziomem od lepiej radzących sobie pozostałych rywali, którzy także ustawili się z nimi pod taśmą. Niestety wspomniani żużlowcy nawet nie dojechali do mety.

Taylor Fritz vs. Jan-Lennard Struff. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Koszmar we Włoszech. Kibice trzymają kciuki za zdrowie zawodników

Na drugim łuku niegroźny uślizg zaliczył Omar Vezzaro. Prawdziwy dramat rozpoczął się jednak dopiero kilka sekund później. Z tyłu nadjechał bowiem rozpędzony Kevin Cocco. Nie ominął on rywala i rozpędzony, z impetem uderzył w bezbronnego rodaka, samemu przelatując przez kierownicę. Wyglądało to wszystko dramatycznie. Organizatorzy wraz z arbitrem, widzący zdarzenie, długo się nie zastanawiali i błyskawicznie przerwali zmagania. Te nie zostały już dokończone. Sędzia zaliczył wyniki po pełnych trzech seriach, czyli dwunastu wyścigach.

Oficjalne informacje na temat stanu zdrowia zawodników nie są znane. Obaj zapewne trafili do szpitala, gdzie przeszli szczegółowe badania. Jeżeli nie została złamana choćby jedna kość, będziemy mówić o ogromnym cudzie. - Jesteśmy z wami - piszą kibice w mediach społecznościowych, którzy trzymają kciuki za szczęśliwe zakończenie.

Niepełna trzecia runda indywidualnych mistrzostw Włoch padła łupem Paco Castagni. Podium uzupełnili Nicolas Vicentin oraz Niccolo Percotti. W klasyfikacji generalnej również pierwszy jest Castagna z maksymalną liczbą 75 punktów. Jak na razie nikt nie znalazł na niego sposobu.

Karetka na torze. Częsty widok w sportach ekstremalnych./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Upadek Pawła Trześniewskiego./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Daniił Kołodinski - upadek/Jarosław Pabijan/Flipper Jarosław Pabijan
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem